sen
szłam dzis za tobą
marzeń drogą
tęsknie obserwując twoje plecy
obejrzyj sie,proszę,pokaż dwie gwiazdy
jaśniejące na twej twarzy...
stanąłeś.
coś słyszałeś...to mogła być mysz, a nie
ja...
zamarłam.
ruszyłeś dalej, a ja za tobą
świadoma,ze śnię,chciałam krzyknać:
"stój!"
lecz bałam się... że uciekniesz
zatrzymałam się zmęczona gonitwą.
i wtedy...obejrzałeś się!
podszedłeś z uśmiechem...
obudziłam się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.