Sen
Otwieram oczy
na powiekach czerń.
Czemu chcesz
bym nie budziła się?
Chcę widzieć blask słońca
i kwiaty,
piękno ludzi,
ten las za górami.
Nie zatykaj uszu,
chcę słyszeć..
szum wiatru, brzdęk kropli
ach.. jak piękny lipiec!
Zaufaj,
śpij dalej kochanie..
marzeń woń niech sen Twój ogarnie
Ja nie chcę!
Nie zmusisz!
Chcę usłyszeć ptaki!
Zobaczyć biel puchu nad błękitnymi
rzekami
Zaufaj,
śpij dalej kochanie..
marzeń woń niech sen Twój ogarnie
Chcę widzieć dzieci co skaczą,
bawią się.. życiem nie gardzą
Dość!
Odejdź! Już wstaje..
nie słucham tych Twoich bajek!
Nie ufasz..
wstałaś kochanie
Twe życie czerń wnet ogarnie
Podchodzę do okna i widzę..
te bloki, wyścigi.. gdzie lipiec?
Gdzie radość, gdzie szczęście
i zapach bławatków?
Gdzie miłość, gdzie słońce?
Nie było warto..
Już ufam..
śpię dalej kochanie
Choć sen spowiła czerń marzeń
Komentarze (9)
Ładna refleksja. Pozdrawiam
Ni to jawa, ni to sen... Pozdrawiam
Podoba mi sie ten wiersz. rzeczywistosc bywa brutalna
a sen moze byc piekny, z którego nie chce sie czlowiek
budzic...
Miło było przeczytać. Pozdrawiam.
ładnie:)zaczytałam się...pozdrawiam:):):)
Bardzo mi się podoba. Na własny użytek czytam sobie.
'Otwieram oczy, widzę czerń,
dlaczego chcesz mnie obudzić,
chcę ujrzeć niebo, blask słońca,
las, góry i piękno ludzi'.
Całkiem zgrabny 8 - zgłoskowiec. Nie gniewaj się,
proszę. Pozdrawiam :)
Podoba mi sie ta rozmowa z Morfeuszem. Miłego dnia.
pozdrawiam serdecznie:)
czasem warto pomarzyć i we śnie bo zderzenie z
rzeczywistością bywa trudne
pozdrawiam serdecznie :)