sen
Siedzę w pokoju,zapalam świecę.
Rozglądam się dokładnie,
jestem całkiem sam.
Chcę wyrwać się stąd,
opuścić to miejsce,
jednak jakaś siła nie pozwala mi wstać.
Czuję jak się zbliża, łapie mnie za
ręce,
robię się czerwony, brakuje mi tchu.
Krzyczę by odeszła i dała mi spokój,
ze łzami w oczach modlę się o ratunek.
Nagle zrywam się z łóżka,
pot leje się z czoła.
Rozglądam się dokładnie,
jestem całkiem sam.
Zła siła odeszła, to był tylko sen.
Kładę się z powrotem, udaję że śpię.
~pustułka
Komentarze (7)
Ciekawy, życiowy wiersz.
Przykre i meczace sa sny koszmary.
Dobrze oddales nastroj i klimat, sennego koszmaru.
Witaj na Beju.:)
Zycze milego snu. Pozdrawiam.:)
:):):) Pozdrawiam
Nasze senne miraże i senne koszmary,
trzeba było zażyć tabletki nasenne i zaraz
byłyby, istne czary-mary.
Sen jest tylko wyobraźnią ...
Pozdrawiam milutko:)
Witaj na beju. Dobrze, że to był tylko sen (raczej
senny koszmar)
Dobrze opisany senny koszmar. Przecinki: w szóstym i
ostatnim wersie (przed że) wydają mi się zbędne, ale
nie jestem asem interpunkcji. Miłego wieczoru:)