Sen nadziei
Zasnęła nadzieja na mych rękach
Zmęczyło ją długie czekanie
Ta ciągła i ciągła udręka
Dlatego teraz zaczęło się spanie.
Śpi tak spokojnie i miło
Jak aniołek na białym obłoku
Ciekawe co jej się przyśniło?
Może coś co stało się w tym roku?
Jakieś dalekie wyprawy
Z różnymi ludźmi spotkania
Przyjemne lub nieprzyjemne sprawy
CO ona czuć może podczas spania?
Kartkę zapisaną wersami tęsknoty.
Czy jesteś zdolna pomóc mi do tego
By znaleźć gdzieś tam środek złoty
Rozwiązanie tego wszystkiego?
Śpij nadziejo, zamknij oczęta
Ułóż się obok mojego łóżka
Chwile dobre zapamiętaj
I zapukaj czasem do serduszka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.