Senna rzeczywistość
Zamykam oczy, zamykam,
Już jestem na krańcu świata.
Zamykam oczy, zamykam,
Swe myśli złotem oplatam.
Już idę niczym Alicja.
Me słowa są wspak mówione,
Sto zaprzeczeń staje się milionem.
Wnet otwieram oczy w nieznanym mi
momencie.
Ktoś mówi "wstawaj", lecz co teraz
będzie?
Po której stronie lustra nastałą chwilę
spędzę?
autor
!anka!!
Dodano: 2004-09-09 20:51:27
Ten wiersz przeczytano 637 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.