Senność
przy wieczornej ciszy nawet szept zamilknął
układając tony w zagięciu ramienia
znów nie usłyszałam, co chciałam
usłyszeć
tylko poklepanie jakby od niechcenia
w odchodzącej dobie mrokiem malowanej
na ścianie sadowi się dziwne złudzenie
koloruje myśli jeszcze nieubrane
i budzi do życia senne majaczenie
z opadaniem powiek gaśnie twoje światło
pomimo oporów Morfeusz wygrywa
przywracając sercu łagodniejsze takty
pozorem spokoju rzeczywistość skrzywia
i tak już do świtu twą postać ozdabia
balansując między tym co bardziej boli
nadal sobie wmawiam że nie jestem słaba
a jednak się boję tej nocnej niewoli
Komentarze (7)
"Pozorem spokoju rzeczywistość skrzywia" - po prostu
śliczne! Cały wiersz piękny. Parafrazując prezydenta -
trafiasz na moja listę.
Mało kto potrafi tak pięknie pisać, piękny wiersz.
Cudowny dar-wielkie serce...
No i bardzo ładnie, wymownie, klimat super do treści
dostosowany, delikatne pióro i forma - doprawdy podoba
mi się.
Przeczytam go jeszcze raz wieczorem przed pojsciem
spac,ulatwi mi zasniecie i uspokoji mysli.Pieknie
To bardzo dobry, senny wiersz.
W ładną zwiewną szatkę poezji odziałaś swoją senność,
gratuluję pomysłu i wykonania.
Pomimo wszystko Twoja senność mi sie nie udzieliła -
nie zasnełam przy czytaniu,co oznacza,że wiersz bardzo
mi sie spodobał. Ładne metafory i rytm. Gratuluję.