Sens
Gdy ciemność skupia swój wzrok
na mej duszy, biegnącej ku światłu
walkę podejmuję ja - by żyć
by nie pozostać w pustce rozterek,
straconych nadziei bladych rąk
dotyku...
Widzę twarze, młode serca pełne sił
czy to im wystarczy... czy zginą jak
moje
w przeszłym życiu choć czas...
wydaje się być teraźniejszym przy
kłamstwie
martwej natury otaczającej każdego
pobudzonego do życia człowieka - by
przegrać
Słucham, dźwięki są puste lecz mnie
wypełniają
przelewa się krew oraz tęsknota
za radością, wiarą w zmianę otoczeni
przy zamkniętych powiekach mojego
życia.
Wyciągam dłoń, gaszę światło
a dusza ani kroku nie zrobi, nie zawróci
nie pobiegnie, nie upadnie i mnie
błagać...
nie będzie bo mój to ból i moja
tęsknota.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.