Serce
w sercu moim ciernie
co jak las pradawny
do góry wciąż rosną..
głęboko korzenie zapuszczają
zranienia pielęgnowane wytrwale..
smutek szumi cicho
muskany podmuchami zwątpienia..
gąszcze suchej trawy,
w której dyskretnie
tęsknota ze złością igrają..
serce moje jak kielich
wypełniony goryczą po brzegi..
odwagi nie mam ust doń nachylić..
w sercu moim dobro
we mgle zagubione,
radość w ciemności,
chęć życia rozpacza
na moczary wygnana..
serce moje sznurem oplecione,
by w swojej żałości
z piersi nie zbiegło..
jak dziki ptak w klatce
łaknący wciąż nieba..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.