Serce nie sługa
Rozważnie trzymałam się swojej drogi
W żelaznych zasadach zamknęłam się
Dziś gorąca krew jak z wulkanu lawa
Budzi zmysły gdy łączą się drogi dwie
Serce mocniej bije jakby nie moje
I znowu czuję skrzydła jak u ramion
rosną
By wzbijać się do lotu ponad wszystko
Dopóki los sprzyja upajać się miłością
Jak pochodnie dwie płonąć w pożądaniu
Pozwolić uśpionym zmysłom się wyszumieć
Niech rozpłyną się w rozkoszy spełnienia
By nie żałować, że żyło się zbyt dumnie
Komentarze (5)
masz racje...serce nie sluga ...trudno zaprzeczac
sobie...marzeniom... pragnieniom... bardzo ladnie
ujelas swoje mysli...oddalas klimat sytuacji
Po co trzymać serce na uwięzi? Życie jedno przecież
człowiek ma. Niechaj płynie śmiało i przepięknie,
więc wypijmy kielich wina luba ma.
dobry tytuł i treść do tego ładnie pasuje....współgra
dobrze się czyta!
z przyjemnością czytałam Twój wiersz uskrzydlony dobrą
myslą i emocją - zwłaszcza, że jak dobrze pamiętam
dawno Esterko nie zamieszczałaś swojego wiersza.
I prawidłowo, tak powinno sie żyć. Ładnie wiersz
napisany, z metaforami.