Serce pustyni
Zrodzona
Z błękitnej wody
porannego blasku
Aurelia
Skóra jej przezroczysta
Serce pokryte bluszczem z kości
słoniowej
Stoi naga pośród piasku
Fale obmywają jej delikatne stopy
Uśmiecha się do mnie
Naiwnie
Bezbronnie
Łagodnie
Chciałem podejść
Dotknąć tego zjawiska
Falowane złociste włosy
Opadały na ramiona
Bursztynowe oczy
Przeszywały moją duszę
Czołgając się po piasku
Chciałem tylko dotknąć
Stało się
Przysięgam nie mogłem nic zrobić
Stojąc tak nad nią
Patrzyłem jak się wykrwawia
Błękitną krwią
Oczy jej nieprzytomne
Traciły blask
Upadłem na kolana
Trzymając ją w ramionach
Płakałem
A zamiast łez
Z oczu wysypywał się piach
Nie mam sił by wstać
Położyłem się obok
Jedyne co mi pozostawiła
Jedyne co tuliłem do piersi
Serce pokryte bluszczem z kości
słoniowej
Serce Tanizruftu
Komentarze (12)
Pobudzić wyobraźnię gdy się czyta to wspaniała sprawa
:)dobrej nocy życzę.
niesamowity dramatyzm scen... orientalny, tajemniczy
klimat... brawo :-)
Bardzo wymowny wiersz na mrożący krew w żyłach temat.
P.S. Kiedyś przez ileś lat fascynowała mnie pewna
Aurelia, była w mym sercu i nawet ileś wierszy
powstało, pozdrawiam :)
Podoba się
Pozdrawiam majowo:)
Interesujący i emocjonlny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
z przyjemnością i zaciekawieniem przeczytałem ten
dramatyczny wiersz:) pozdrawiam Isani
ciekawie o pustynnym dramacie...
pozdrawiam:-)
Refleksyjnie ujęte.
Wiersz w swojej bajkowej oprawie rozbudza wyobraźnie
czytelnika.
Pozdrawiam
Marek
Ładnie i podoba się:)pozdrawiam cieplutko :)
ładnie:))Pozdrawiam:))
Sądzę, że opisujesz ostatnie wrażenia umierającego z
pragnienia wędrowcy przez pustynię.
Podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego wieczoru. :)
"Opium w rosole" mi się przypomniało,
i nic poza tym, danych za mało.
Pozdrawiam Isani, a wiersz pierwszej klasy.