Serce zamknięty sarkofag
Jak można wcale nie kochać
I czuć się z tym dobrze nie wiem
Serce zamknięty sarkofag
Więc zacznę dzisiaj od siebie
Weź sobie mnie ile zechcesz
A resztę zostaw na stole
Traktuj jak chleb jak powietrze
Po ludzku jak psią niedolę
Bądź wiosną która rozgrzewa
I żytem pachnącym w lecie
Ptakiem ukrytym gdzieś w drzewach
Miłością mknącą po świecie
Źródłem energii i siły
Która mnie w skrzydła ubiera
Dni które kiedyś zabiły
Nie przypominaj mi teraz.
Gregorek, 25.1.22
Komentarze (7)
Piękne rozmarzenie.
Pozdrawiam serdecznie. Dobrego dnia :)
Śliczny klimat wiersza.
Pozdrawiam:)
Piękny wiersz i swoiste zaproszenie:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie o miłości, pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie piszesz o miłości i tęsknocie za miłością.
Śliczne wersy. Pozdrawiam
Moje klimaty ;) Pozdrowiam