Serce złożone na pół
Złoże swoje serce na pół,
Odsłonie te lodowatą głębie,
Od podłogi do sufitu,gruby,brązowy
sznur,
Lecz wciąż przed oczami mam Ciebie.
Mówisz bym jeszcze nie umierała,
Czy nie żal mi tych czterech ścian,
Abym jeszcze z tym poczekała,
I,że potrzeba mi czasu by koniec było
ran.
Przed snem i w gorączce,
W radości i chorobie,
me oczy łzawiące,
oni na mnie krzyczą,gdy myśle o Tobie!
Dajesz mi nadzieje,dziękuje,
Bliżej niż moi "bliscy" stoisz,
I wierzę,że gdy,mnie ktoś odratuje,
Kawałek serca na pół złożonego mi
odkroisz.
Albo sama przeżyję te słowa,
I zawsze już będe blisko,
Odnajdziesz mnie w swoim sercu bo tam się
schowam,
Bo pękło mi moje gdy straciłam wszystko.
M.
Komentarze (2)
Czasami nasi bliscy tylko na pozór są obcy, kiedy
spadają klapki z oczu okazuje się, że tylko oni są
zawsze prawdziwie przy nas..
Bardzo, bardzo mi się podoba.., ale to chyba o
samobójstwie, czy tak?