SEXI-POGOTOWIE - totalna klapa
Chciałem dziś oznajmić (choć się trochę
boję),
że mój cud-gabinet zamyka podwoje.
Myślałem, że zrobię na sexi kokosy,
lecz się przeliczyłem. Ciągle szły
donosy,
że ja na naiwnych duszyczkach żeruję,
że tylko młodziutkie niewiasty masuję
i że zamiast badać – wyjmuje i
wkładam,
a nawet – o zgrozo! Że harem
zakładam!
Były także głosy (co prawda nieliczne),
że ja z pogotowia robię dom publiczny!
O pomstę do nieba to co czynię woła
i że „mój interes” blisko jest
kościoła!
Trochę się nie dziwię kochani rodacy,
bo kasa szła do mnie – uciekała z
tacy,
gdyż zamiast dzieweczka klęczeć przed
ołtarzem,
pobierała u mnie intymne masaże!
Najgłośniej się darły dewotki
natchnione,
które też pragnęły u mnie być leczone,
lecz ja byłem twardy i im odmówiłem
i za to tak wielką cenę zapłaciłem.
Bo gdy się wybiera tylko cud dziewczyny,
to wcześniej, czy później dojdzie do
ruiny,
gdyż żadna dewota tego nie daruje,
że ja nie starocie, lecz młódki masuję!
Policję, fiskusa, dewotki nasłały
na mój sex-gabinet piękny i wspaniały.
Założyli plomby, założyli sztaby
i tak padł interes przez zazdrosne baby.
Od dzisiaj wywieszka taka figuruje:
Że ja już nie leczę, ani nie masuję.
(czasami odwalę fuchę po kryjomu
z wizytą prywatną u pacjentki w
domu…)
Teraz żyję godnie z uśmiechem, bez
stresu,
więcej nie założę żadnego biznesu.
Pragnę wszystkich przestrzec, tym zwykłym
frazesem:
Nie startujcie w Polsce z własnym
„interesem”!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.