sezonowe klimaty
powietrze bywa że uwodzi
ozonem po którym dziury
w niebie
do załatania chmurami - niczym
barany przetaczają się po
błękicie
w zielonych liściach
nadzieja zagrzebuje się po uszy
licząc na odrodzenie kiedy
wszystko spłynie bo słońce
dotknie -
do żywego
autor
grusz-ela
Dodano: 2017-11-29 08:15:59
Ten wiersz przeczytano 946 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
nie strasz nie strasz bo się, dobre(Y)
Dotknięta do żywego strofami wiersza, pozdrawiam z
uśmiechem :*)
klimatycznie Elu :)
Twoja twórczość Eluś bardzo do mnie przemawia :) Ten
wiersz również.
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam serdeczni, Stello :)
"do zywego"
pozdrawiam gruszElka :)
*Areczkom :-))
Obu ZAreczkom dziękuję za uwage :)))
Virginio, do zobaczenia! :)))
agonia jesieni dopieka nam do żywego. siedzę w pracy i
mi się marzy słoneczko na plaży
miech się darzy :):):) pa Eluś :)
tracimy i się odradzamy,,,dziękuję za miłe spotkanie w
Szpiegowie i do zobaczenia na szlaku,,pozdrawiam
serdecznie :)
słońce dotyka żywego deszcz po kościach spływa a
owieczek i baranów ciągle przybywa :)