Sieć
Czekajac pocałunku u stóp twej przystani
W tajonej rozkoszy samotnych wieczorów
ukryłem miłość pod kwiatów cieniem
szum pośród mroku chroni me uczucia
poskramia wiatr pożądania tchnieniem
na oknie szron w twój portret zamieniony
przysiadł na krawędzi ptak zimę
zwiastując
swój wzrok wpatrzył w glazur oczu
zielonych
zaświergotał łzy mroźne z nich
otrzepując
wziąłem w dłonie zakamarki niecierpliwych
myśli
dar nie przemijania w delikatnych
dłoniach
w sieć zarzuconą przez wieczór wpadnę
zauroczony tobą bezboleśnie w niej
skonam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.