Sieć
Ulotne światełka,
falujące płomyki
powracają wspomnieniami,
chwilą,
gdy Parki
przerwały nić.
W zimnych dłoniach
trzymam ich
poszarpane końce.
Delikatne niczym
pajęcza sieć
drżą potrącane
oddechem.
Coraz trudniej
utrzymać
rosnącą
pajęczynę.
autor
AndreaDoria
Dodano: 2004-07-03 15:57:37
Ten wiersz przeczytano 470 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.