SKAMIENIAŁY
Na niebie gwiazd strumienie
Oświetlają jego skamieniałą twarz
Już dawno nie jest człowiekiem
Jego śladem pozostał tylko głaz
Serce swego rytmu nie wybija
Przestało grać swą życiodajną pieśń
W około jest samo zapomnienie
Nie pomoże już żadna łza
To buł jego wybór, sam odrzucił życia
sens
Nie chciał przyjąć miłości
Nie miał wspomnień, nie czuł nawet
złości.
Cały w środku był pusty
W końcu wyparowały z niego resztki życia
Przestała w żyłach płynąć krew
Pozbawiony wszelkich uczuć
Wydał z siebie głuchy krzyk
Nadszedł czas wiecznego pożegnania
„do widzenia” wyszeptał w ucho
wiatr
Tak żyć nie można
Zginąć musiał i tak
Stał się pomnikiem przeszłości
Lecz ludzie myślą, że to zwykły głaz
Im też brak tej mądrości
Za to wypełnia ją uczuć moc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.