Skóra
Czasami wątpię...
Gdy patrzę w oczy Twoje, to czasami
wątpię.
Wątpię o rzeczach codziennych mówiąc, bądź
niecodziennych.
Lecz ta sama codzienność wciąż wątpiąc
zrywa ze mnie ubranie...
Doszukuje się prawdy, próbuje zedrzeć
skórę.
Lecz po dnią nie ma duszy, są tylko
mięśnie, ścięgna i kości.
Melancholijnie wątpię, bo gdy znów napotkam
Twój wzrok, boję się, że przyjdzie
samotność i zostaniesz ślepy, a ja....
sama
samotna
nie...kochana...
Jednak wiem, że kochasz...
Komentarze (2)
fajne, fajne!! kochana normalnie muszę powiedzieć że
artystka jesteś....!:*
możesz zobaczyć moje.... ale oceń szczerze!!
nie pisałam jeszcze wierszy o zwątpieniu, a przecież
uczucie nie jest mi obce...napisane tak
przejmująco...że chyba czuję to zwątpienie...