Skoro czekał ktoś wiernie
No i stała się jasność,
i to bardzo przyjemna.
Byle światło nie zgasło,
bo nastanie noc ciemna.
Trochę długo raziła,
biorąc sprawy w swe dłonie.
I ustąpić nie śniła,
ale wreszcie jej koniec.
No i stała się cisza,
i to bardzo łaskawa.
Nikt o innej nie słyszał,
czemu służyć ma wrzawa.
Trochę długo raziła,
by przewodzić w narodzie.
Tylko szkody czyniła,
a to teraz nie w modzie.
No i prawda się stała,
w całej swej doniosłości.
Na początku tak mała,
rosła w miarę możności.
Aż urosła nadmiernie,
jasność, ciszę chcąc pieścić.
Skoro czekał ktoś wiernie,
niech w rozumie to zmieści…
10/11/2023r
Komentarze (4)
Rytmicznie. Świetnie się czyta.
Pozdrawiam.
Czy ja wiem? Piszesz w dalszym ciągu trochę tak jak
gadatliwa baba co chapie wszystko co jej akurat na
język sie nawinie. Co mogę Ci zasugerować to jedynie
to byś skupił sie na obiekcie mniejszym i bardziej
konkretnym bo takie pisanie o wszystkim zakrawa na
wypowiedź o niczym. Jesteś niecierpliwy to wiem ale to
droga na manowce. Pozdrawiam z plusem jak prawie
zwykle dla Ciebie:)))
Życie jest tak skomplikowane ,zawirowane, że
najjaśniejsze rozumy nie są wsatnie poująć.Bardzo
dobry wiersz. Pozdrawiam.
Czasami rozum nie mieści... ale chęci są...
Dziękuję za uśmiech przy mojej niedzielnej kawie.
Serdeczności