Skowronek radosny
Cicho usiadłeś nad przepaścią
Na skale
Pod ramionami rozłożystej sosny
Nie zauważył Cię zmęczony przechodzień
Który codziennie mija świat bez słowa
Nie widząc jego piękna
Twój radosny śpiew popłynął w dolinę
Wmieszał się w rwący nurt strumienia
Roztańczył się z promieniem słońca
Nie usłyszał go zaspany chłopak
W miejskim autobusie
Głośną muzyką zagłuszający własne myśli
Wiatr igrał wesoło wśród kolorowych
piórek
Białego puszku
Ogona mieniącego się kolorami tęczy
Nie zobaczyła cię zapatrzona w lusterko
pani
Poprawiające makijaż
W ciemnym mieszkaniu
Chciałeś rozradować ich samotność
Wlać miłość w zgnębione smutkiem serca
Nie zauważyli
odeszli
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.