skradzione marzenia
Tej, która kradnie marzenia
Zobaczyłem Ją pierwszy raz w
październiku,
Przyszedłem na ognisko do znajomych.
Stała w grupie osób ale jakby była sama
Rozmawiała, śmiała się, a jednak taka
inna
Zastanawiałem się co Ją tak wyróżnia,
Gesty niepasujące do wypowiadanych słów,
Miny lekko sztuczne, nie, to nie to, to
oczy.
Cudownie wyraziste, z tak szaloną głębią,
Że miałem wrażenie iż wchłaniają
otoczenie.
Kiedy patrzyła, zdawała się nie widzieć,
Ale kiedy podszedłem i spojrzała mi w
oczy
Zrobiłem się czerwony jak cegła, ja
stary.
Miałem wrażenie, że jest naga, to
spojrzenie,
Jej oczy mówiły wszystko o Niej
Nie musiała nic już mówić, a ja czytałem
W nich Jej życie, trochę szalona,
ucieka,
Przed ludźmi, przed życiem, przed
szczęściem.
Jest samotna, ale samotna inaczej, Ona jej
chce,
Chce tej swojej samotności, a jednak
zaraz,
Dziwne, wyraźnie widzę Jej akceptację dla
mnie.
Głupek ze mnie, zapomniałem o innych,
Przywitałem się i zacząłem wyciągać
płyty,
Do mnie należała oprawa muzyczna.
Puść “Ich Troje” zawołały
dziewczyny, a Ona,
A Ona stała tylko z uśmiechem Mona Lisy.
Spojrzałem i już wiedziałem co mam
puścić:
“Mam, mam już tego dość
Po co no po co mi to wszystko
Hotele, szpan, rywale a potem strach
Że runie, no runie to wszystko
I znowu zostanę sam”
Stary dobry “Dżem”, Jej oczy
podziękowały.
A później, a później chcieli już tylko
“Ich Troje”
A ja, a ja wyciągnąłem Ją na spacer na
pole,
Żeby zobaczyć zachód słońca, ale także,
Żeby odszukać gwiazdę, tę z której
przybyła,
Bo przecież Ona nie mogła być
stąd...........
Z Ziemi.
Komentarze (11)
hmm.. czytając to odnoszę wrażenie, że odnalazłbyś się
być może z większym powodzeniem w prozie. Bardzo
ładny, wciągający, zwięzły opis kobiety. No tylko to
nie poezja.
PS: Szacunek, za ten Dżem, zamiast szmacianych tych
trojga.:P
Ciekawie napisałeś ten wiersz, daje do myślenia, tym
bardziej że są to rzeczy niestworzone.
pięknie, a że doslownie jak niektórzy piszą? oni mają
czasu wiele by kombinować co autor napisał, a nam, nam
się spieszy bardzo, by jeszcze i jeszcze poczytać i
sie pozachwycać.
za długie wersy, zbyt prozatorski charakter, za duża
dosłowność i szczegółowość. "Dżem" i tak tego nie
uratował... I na litość! w trzecim wersie od końca
"tę" miast "tą"!!!
...czytam i czytam../ naprawdę zadziwiająca
historia,tak czasem bywa..pierwsze spojrzenie zakłóca
to co czyta serce...takie rzeczy czyta się z
prawdziwym zadowoleniem,wspaniała lektura..więc
jeszcze raz ją przeczytam...:}
Jacuś, ty pisz opowiadania - życiowe ... i
nieziemskie, masz polot do tego :)
swietne opowiadanko, wciagajaca historia i chec
poznania dalszej czesci:) bardzo mi sie podoba.
ciekawie opisałeś...spotkanie no i ten
“Dżem”
świetne...
No no... spotkałeś Dziewczynę nie z tej Ziemi... Tego
się nie zapomina ;-) jak mawiał Kilerr ;-) Opowiadanie
mi się podobało... ...choć to prawie proza liryczna
:-) Nie ma to jak stary dobry Dżem :-)))
dziewczyna nie z tej Ziemi........ to ona?? ta miłość
szalona.... o której tak wiele prawiłeś?? Którą nocami
w snach tak chwaliłeś...?
Kiedyś zapomnisz i wierszem wspomnienia wskrzesisz....
nad biurkiem jej fotke powiesisz... i do mnie myslami
polecisz........
Ciężki w czytaniu wiersz, ale jak zwykle z doskonałą
puentą........
Super ale troche brakuje mi czegos....odrobinka "
grzechu" dodałaby uroku a i Tobie nie zaszkodziloby to
:)