Skromność
mury kościoła wzniosłe
strzelają w niebo
pewnie chciały być bliżej
tego komu domem
tak inny wiejski klasztor
daleki od gościńca
wtopiony między łan złoty
skrzypienie wozu
co mija świętą figurkę
i kwiecie pod nią złożone
świeże z rowu przy polu
bezimienną wolą
wysoką tylko dzwonnica
jak koni radosne rżenie
codziennie wita głosem
wielkim niskiego progu
/16.04.2010/
Komentarze (7)
prawdziwa skromność wielkości służy i nią pachnie.
dobry wiersz.
skromne , ale sielskie życie o którym każdy marzy, i
nie ma odwagi odrzucić codzienności
skromność nikomu nie przyniesie ujmy...a
doda...pozdrawiam..
Wszystko co naturalne w kształcie ukochanym i bliskim
sercu jest skromne i zawsze niezwykłe Piękny nastrój
wiersza wyciszony, bez sztucznej euforii , dopełnia
ten sens Dobra poezja
piekny wiersz a co do murów uważam , że im
skromniejsze tym bliższe sercu :)
Uwielbiam takie wiejskie figurki,wiersz bogaty w
piękne myśli.Pozdrawiam
piękny, nostalgiczny obraz... tęsknię za takim :-)