Skrzydła
Wciąż niszczą swoje skrzydła
A za chwilę chcą już latać
Szukając przyczyn takich stanów
Nastawiają się na atak
W wojnie pustych, cichych nocy
Wojnie miłości i potrzeb
Zawsze znajdują się tam
Gdzie pomoc nie jest w stanie dotrzeć
Uciekają jak najdalej
By nie słyszeć o uczuciach
Umierają tak po prostu
Będąc przecież w czyichś duszach
Umierają za marzenia
O dalekich, długich lotach
Tam gdzie miłość jest już jedna
Tam gdzie tylko raz się kocha
Umierają za marzenia
O swych nowych, pięknych skrzydłach
Które wznoszą ponad dzisiaj
Choćby tylko w głupich myślach
Leżą pod gruzami marzeń
Marzeń tak dobrze nam znanych
Sami niszczymy im pióra
Kiedy nadzieje spełniamy
Wciąż rozumiem taką zazdrość
Która z rozpaczy powstaje
Wciąż wiem jaki to ból
Bo sam skrzydła swe schowałem.
Komentarze (1)
Sami niszczymy im pióra - ano tak bywa i to bardzo
często. Smutny pełen rozczarowania wiersz ale wymowny
bardzo w swej treści.