Skrzydła
Gdzie się podziały moje skrzydła?
Gdzie się podział mój szczęśliwy los?
Już modlitwa mi obrzydła,
coraz bardziej pusty trzos.
Gdzie się podziały moje skrzydła?
Choć nadpalony miały brzeg,
ale przelecieć jeszcze mogłam
niejedno morze, niejeden step.
Gdzie się podziały tamte lata?
Gdzie mandolina, co romanse gra?
Jak mam powrócić do swego świata,
jeśli zgubiłam skrzydła dwa?
Komentarze (8)
Ile pytań tyle odpowiedzi, na które musimy
odpowiedzieć sobie sami. Ciekawy monolog. Pozdrawiam
:)
Żeby latać potrzebne sa dwa skrzydła, a Bóg każdemu
podarował po jednym.... Kiedy znajdziesz swoją drugą
połówkę i mocno się obejmiecie polecisz! I tego Ci
życzę.
Skrzydła nie odrastają...- ale wspomnienia zawsze są
skrzydlate. Piękny wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo ładny wiersz...gdzie się podziały tamte lata i
skrzydła,bym mogła latać...pozdrawiam serdecznie...
czas wykonał ruch - chwile podążyły w dalsza drogę.
Ale przed tobą jutro może być lepsze jak wczoraj
Tamten uroczy czas pozostal w twoich wspomnieniach ,
tesknotach i marzeniach.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
rytmiczny ładne metafory i porównania po prostu
świetny wiersz pozdrawiam i zapraszam
bardzo ładnie, brzmi jak piękna, smutna pieśń...