skrzypią gałęzie
dusza moja opuszczona
po nocnym sztormie w błysku nieba
zza chmur unosi się
polecę do lasu
wrosnę
w każdą drzazgę
zmieniając się w drzewo
co złotem ku ziemi mieni
i zapłonę
pokarany lśnieniem
przetrę oczy
z grzechów odpuszczonych
a on
pogłaszcze mnie po głowie
jesteś
już u siebie
powie
autor
jesion
Dodano: 2020-01-18 12:07:15
Ten wiersz przeczytano 638 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Pokaranie lśnieniem mnie zaintrygowało.
Pozdrawiam Jesionie :)
Jesionie z każdą Twoją refleksją modlitewną
stwierdzam, że uwielbiam Cię czytać. Skromna prośba
moja... Nie przestawaj pisać...
pozdrawiam ciepło
oto wiara
Na ufność i moje wyobrażenie...