skrzypiące łóżko
Łóżko skrzypi,
Ach jak niemiłosiernie,
W tę i we w tę….
Płomienie świec otaczają nas swym
blaskiem.
Materac ugina się pod ciężarem naszych
spragnionych ciał,
Czuję Twe usta i Twe ciało rozżarzone,
Jakże doskonale okrywające moje lubieżne
myśli.
Bezlitosny Księżyc świeci nam w okno,
A ja wciąż delektuję się Tobą,
Niczym wytrawny smakosz
na tym starym skrzypiącym łóżku,
kuchni naszej fantazji.
Już znam na pamięć Twój słodki smak i
zapach,
wciąż przebywamy w wirze zapomnienia, a
ja…
Już prawie dosięgam księżyca…..
Uciszyłeś rozkosz pocałunkiem na mych
wargach,
Która nadal rozochocona krzyczała wewnątrz
mego ciała.
Ta błogość….
Ten stan nie do opisania…
Zgasł ostatni płomień.
Komentarze (1)
bardzo udany erotyk :P