Ślepa
czasami chciałabym wznieść się wysoko
wyżej wyżej
dosięgnąć nieba gwiazd
opowieści zasłyszanych
przeczytane dotykiem
i tego Boga
bo nie widziałam go
jeszcze
lecz skrzydła nie urosły
za mało się staram
więcej więcej
może choć jedno inne niż czarne
podaruje mi
ten Bóg
którego nie widziałam
jeszcze
i spadam na ziemię
zostały znów marzenia
wznoszę ślepy wzrok i
niewidomymi oczyma
widzę?
tego Boga
choć raz go widzę!
i widzę coś jeszcze
coś jakby kształt
to ja?
nie
siebie nigdy nie zobaczę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.