slepiec
spotkałem wczoraj łzę na twarzy
nieznanej osoby-cudnie lśniącą
w promieniach słonecznych
niczym perła nieskaźitelna
ileż jednak musiało kosztować to
bólu by wydobyć ją z ''dna'' oka
ileż cierpienia i lęku a może łzą
zwyczajnie była tęsknoty
tego nie wiem
nie spojrzałem w głąb duszy
gdyż zaślepiony cudem natury
szukałem perły kolejnej
nienasycony pieknem tej jednej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.