A słońce krwią się stało
Miałem ciebie tak blisko- nasze usta, ciała
i słowa tak pieknie układały się w naszą
duszę
Zostałem sam wróc proszę na łono świata
żywych
Zostałem sam ze swoim życiem
Wycie syren zagłusza myśli, sen zamienił
się w plamę krwi na niebie a ja muszę tu
żyć bez ciebie
Gdybym był Orfeuszem...
Błagam cię Boże zwróc mi jej duszę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.