Słońcem
Serce me ucieka, gonię je,
przez palce zranione uczucie przecieka.
Darem jest jego ofiara zelżyłości,
starte na proch, ofiarowane za miłość,
bezinteresowną, egoizmowi przeciwną.
Doskonale prawdziwa, zarysowana,
podkreślona.
Zbudowana na skale miłosierdzia.
Jego oczy widzą wyraźne oblicze mego
jestestwa,
ale także i martwicę.
Smak i zapach uczuć jak kawa ulotna
czekająca na dziewicę.
Chwilą jest kamyk rzucony kaczką na wodzie
jak i miłość, która przychodzi nagle,
nie poddając się modzie.
Jeśli przetrwa, to będzie prawdziwa,
jeśli zgaśnie przepaloną żarówką,
nie przyniesie żniwa.
Insp. Litanie
Komentarze (6)
Przepiękne :D Pozdrawiam serdecznie +++
podoba się
Pozdrawiam serdecznie
ach ta miłość dwa oblicza ma
Fajne, pozdrawiam :)
3 wers
literówka 2 wers wiersz o miłości oczekiwanej i
prawdziwej takie też bywają