Smak nadziei
W kokonie z jesiennych nitek splątana
w pożółkłych liściach ukryłam swe oczy
Kroplami żałości wylewam się z nieba
z jesiennych chmur skąpanych w szarości
A kiedy słońce styka się z ziemią
w pieszczot objęciach tuląc pragnienia
Rozdarte serce kołysze myśli
żyletą zachodu tnąc wszystkie marzenia
W zmrożonej ziemi w umarłych trawach
i w resztkach życia zaklętych w rosę
Ostatnim lata powiewem we włosach
o litość miłości proszę
I chociaż przemija wszystko jak jesień
złotem wspomnienia malujac się w duszy
Tak miłość karmiona smakiem nadziei
Zmrożone serce poruszy
Komentarze (2)
Smak nadziei..smak tęsknoty..heh.. piszesz bardzo
ładne wiersze...
Prośba o miłość...może...i resztki życia zaklęte w
rosę...bardzo lubię takie myśli..i lubię do nich
wracać..
wiersz niczym zaproszenie do zimowego snu,ale jak
piszesz,przemija wszystko,więc szybko powitamy zimę a
potem wiosnę,i będzie maj,w którym wszystko się
budzi,więc to zamrożone serce słońcem rozkruszy...