Śmierć
Na małym łóżku w szpitalnej sali
Leży młoda dziewczyna
Leżą tam ludzie duzi i mali
I ta jedna dziewczyna
leży i się nie rusza
Martwe leży jej ciało
Lecz żyje jej dusza
Od dawna nic w jej życiu się nie działo
Czasem ktoś bliski ją odwiedzi
Czasem ktoś przyśle kwiaty
Wpadną szpitalni sąsiedzi
Lecz nikt nie rozumie taj małolaty
Chce by ktoś skrócił jej cierpienie
Lecz nikt zabić jej nie może
Zniszczono jej marzenie
Może zabierzesz ją do siebie Boże
Ustały cierpienia i jej męki
Marzenie się spełniło
Ucichły wszelkie stęki
Wszystko co złe już się skończyło
Komentarze (5)
Bardzo smutna tematyka wiersza :(.
Ale świetnie napisane.
powiem tak- smutny ten wiersz, ale na swoj sposob
cudowny
taka Anastazja z piosenek łez :)
to smutne, że tak młoda osoba pragnie śmierci.
Marzenia można od nowa wymarzyć, a życia nie da się
zawrócić...
Głębia wypływająca z tego wiersza jest przerażająco
bolesna.