śmierć
Umarłem jutro, jutro się pochowam
poproszę trąbkę o granie dla mnie
a póki żyję, żyć będę do rana
bo z rana położę się na dnie.
Tuż po północy wstanę na nogi
na plecy zarzucę palto rozdarte
i w deszczu pójdę ze szpadlem w dłoni
na cmentarz by zmienić swą wartę.
Pod wielkim debem uklęknę kolanem
odmówię ostatnie litanie
a kiedy już dół sobie wykopię
to zamknę oczy na wieczne spanie.
autor
voyos
Dodano: 2008-09-17 23:15:14
Ten wiersz przeczytano 567 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.