Śmierć małego powstańca
Niech Bóg cię chroni od wrogiej kuli,
Mury barykad niech cię osłonią
A dym pożaru płaszczem otuli
I niewidzialną przykryje dłonią,
Gdy tak przemykasz wśród morza gruzów
Nie bacząc na pocisków grad,
Wśród trupów i tumanów kurzu
Choć masz jedynie 10 lat.
Mały łączniku tak szybko biegniesz,
Żeby meldunek oddać na czas.
Może się uda i nie polegniesz,
Może się uda kolejny raz.
Obudź się synku, proszę spójrz na mnie,
To tylko mała kropelka krwi.
Takie świadectwo przecież nie kłamie
I nic ci nie jest, ty tylko śpisz.
To absolutnie niemożliwe,
Bo jeśli gdzieś istnieje Bóg
Uznałby za niesprawiedliwe,
By zabił cię okrutny wróg!
Jeszcze za wcześnie, jeszcze nie teraz,
Przed tobą przecież życie całe.
Jeszcze nie wolno ci umierać,
Jeszcze wolności nie zaznałeś!
Teraz cię złożyć chcą w ciemnej ziemi,
Choć ciebie zawsze do słońca rwało,
Lecz przeznaczenia nie da się zmienić
I dziś niestety się dokonało...
Komentarze (16)
Pozdrawiam. I nie zostawiam komentarza. Milczę.:}