Śmierć nadziei
szum - cisza niespokojna
krew wypływająca spod paznokcia
brud na języku
myśli w zaniku
serce nie pozwalające zasnąć
bo wali i cichnie
sucho w gardle
krzyż na ścianie
noc się starzeje
śmierć powoli wschodzi
bo dzwonią na płocie
śpiewają przy budzie
lamentem ogarnięty sufit pyta:
którą dziś grzebiemy nadzieje?
autor
obcyy
Dodano: 2009-03-02 22:01:57
Ten wiersz przeczytano 1129 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
w świetny sposób ukazuje stan duszy...ktoś pracujący w
dzieciecym hospicjum powiedział,że nadzieja tam umiera
dopiero po śmierci...mroczny,przenikliwy...