Smoleński las ...
Ponury jęk Zygmunta po Lecha krainie się
niesie,
I milknie gdzieś daleko, aż w smoleńskim
lesie,
A pośród pól i łąk wiosennym kwieciem
barwionych,
Widzę Rusa i Czecha w smutku brata
pochylonych.
A gdy już zamilkną echa żałobnej
karawany,
A smoleńskie drzewa zaleczą swe rany,
Tylko one szumieć będą pieśni żałobnymi,
O marzeniach i nadziejach, tutaj
straconymi.
Tym, co w bólu pozostali.
autor
Marek D.
Dodano: 2010-04-19 15:31:03
Ten wiersz przeczytano 1894 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Smutny, piękny i prawdziwy!
Minęło pół roku, a rana ciągle boli. Piękny wiersz.
Pozdrawiam...
Jestem bardzo miło zaskoczona. Spodziewałam się
kolejnego udawanego wierszyka, a tu proszę - piękny
utwór. Oczywiście, duży plus ;-) Pozdrawiam cieplutko
;-)
jakże smutny i jednocześnie piękny wiersz -pozdrawiam
Ból tragedia i pamięć.....pozostanie w naszych sercach
...pomilczę...
Pomimo smutnej treści wiersz bardzo piękny.
Pozostał tylko szum brzóz w pod smoleńskim lesie,
pieśń jak smutku nutę wiatr nad Katyń niesie.
Może warto sprawy wyjaśnić, sprostować? Jakie siły nie
bały się nam prezydenta zamordować?