Smutna, zmęczona poduszka
To jest nic innego jak moje tmyczasowe odczucia.
smutna, zmeczona poduszka,
zaplakana na koldry lewej stronie
scisnieta w piesciach zawisci
zakrwawionych juz dloni polowie
jak sciana z pobliskiej uliczki
kapia lzy, kapia
zimne
po wlosach, po twarzy,
na smutne rumiane policzki.
Sto tysiecy oczu w mysliach
i jej zakrwawione dlonie
tyzes scisnela mnie mocno?
ociera poduszka jej skronie.
i jak rzeka na przod wciaz plynie
tak lzy zawisci
lecialy na poduszke,
a smutek zabral dusze
tej pieknej dziewczynie.
ten wiersz dedykuje wsyzstkim, ktorzy przytulaja poduszke gdy sa smutni, tym ktorzy sa samotni i cche uswiadomic im, ze taka zwyczajna poduszka tez ma uczucia, czasem warto sie w nia wyplakac
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.