Sny
Słońce nad horyzontem umiera,
już widać księżyc który w gwiazdy się
ubiera
Jest tak blisko, nie ważne jak daleko,
a ja biorę kufer swych snów i otwieram
wieko
A w kufrze sny piękne lecz szalone
Bestie i Anioły jeszcze nie zliczone
Mój sen jest czasem dobry, czasem zły
Zły kiedy bestia, dobry kiedy Ty
Czasem goniony jestem przez potwory,
widma, zjawy i inne zmory
A czasem sen tak mi słodzi,
między gwiazdami płynę z Tobą w białej
łodzi
I dziś nie chcę snu w którym jęczę i
płaczę,
chcę taki w którym Ciebie zobaczę
Chcę sen w którym będziemy chodzić po
najwyższych górach
Gdzie pocałuję Cię na szczycie w błękitnych
chmurach
Chcę sen w którym przepłyniemy morza
najróżniejsze
i zwiedzimy wszystkie kraje, te
najpiękniejsze
Lecz sen koszmarem się okazał
i zamiast piękna, to co złe pokazał
Jesteś przy mnie lecz jest też ból i
udręka,
skutecznie zwalczamy je, Nasza Miłość jest
tak wielka
Nie wiem jak, nie wiem co Nas
rozdzieliło
Sen minął, wszystko się skończyło
Nie wiem jak mogłem stracić Cię w mym
śnie
ale obudziłem się, a Ty słodko śpisz obok
mnie
Twoja twarz taka czysta i niewinna,
aż chłodna noc przestaje być zimna
Nie przerywaj snu, niech Twój uśmiech się
nie zmienia
Kocham Cię, nic niema większego znaczenia
Dedykowany Agacie M.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.