O sobie przed Bogiem
Przesadny alkoholik
katolik z pierwszej ławki
ostatni do Komunii
nikotyny niewolnik
muzyk jak oh i ah
chemiczny szaleniec
komórkowy maniak
z drżącą ręką jak owies
w sercu z miłością
jak kamieniem szlachetnym
w głowie z teologią
dziurawą i nie do końca
staję dzisiaj po prezent
rozpoznania siebie
myśli stałych jak przestrzeń
w zmieniającym czasie
i żeby kiedyś powiedzieć
ze ja - młode źdźbło w świecie
grzeszne jak mało które
kocham Cie jak berbecie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.