Sok z malin
Powiedział mi raz pingwinek
Że napiłby się soku z malinek
A soczek najlepszy z wódeczką
Lecz ma ją eskimos co plywa łódeczką
Powiedział mi raz eskimos
Że nie daje wódeczki na wynos
Jeden pingwinek go nie posłuchał
Więc mu eskimos rekinka przygruchał
Powiedział mi raz rekinek
Że mu zasmakował pingwinek
A że pingwinek był mały
To i kostki eskimosa mu zasmakowały
Więc nie pij soczku z wódeczką
Bo nie zdążysz Mój Drogi z ucieczką
I spotka Cię okrutny los
Jak tego pingwinka co brał na wynos
Następny wiersz napisany w dziwnym nastoju... (Jak się komuś spodobał to niech przeczyta Muszkę Dziewiczkę)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.