Sonet o miłości
Zakochanie czy może bardziej zwątpienie
miłość co ją rodzi - mądrość czy głupota
?
co mocniej boli nienawiść czy tęsknota ?
kiedy krzyczę , wołam cię jak
potępieniec
Nie tylko sam krzyk się we mnie rodzi
ale również obojętność wraz z milczeniem
bo kiedy staje oko w oko z
przeznaczeniem
tylko jedna osoba mi na myśl przychodzi
Bo któż by nie chciał być powietrzem
którym tak przepiękna kobieta oddycha
oddechem swym Słońce w przepaść spycha
Milczeniem swoim najwyższe góry porusza
jednym słowem setki tysięcy istot
wzrusza
w tym swoim jasnym migdałowym swetrze
Komentarze (1)
treść piękna, wiersz poetycko napisany. pozdrawiam.