Sonet zwycięstwa
Gdy moje usta twoich ust dotykają…
Otaczam cię jak ciepły promień Słońca
Ziemię
I rumieniec – żarem bijące uczucie
Na twej twarzy lśni – jak gorąca
jeszcze krew
Powiązani nierozłączną nicią
miłości…
Zawieszeni w obłokach cudnej rozkoszy
W zapachu łąk cudownych - Elizjum…
Trwamy ponad Bogiem i życiem… tym
życiem
Gdy twoje usta moich ust dotykają…
Miłość nas zabiera do swego królestwa
I śmiertelni nieśmiertelnymi się stają
I przegrywa narzędzie lamentu i żalu
Pokonane siłą sił niepokonanych -
- Miłością tą pierwszą… miłością
jedyną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.