SOS.... sztorm
Przemawiał wciąż dziad do obrazu
I prawie szalał już ze złości
Obraz do niego ani razu
Choć mu symbolem był prawości
Sztorm zrywa brzegi..... rozszalały
Nieme stworzenia milczą cicho
Chcą uciec tratwą z pola chwały
Bo usta im knebluje licho
Krzyczę w niebieską przestrzeń lęku
Kocham was wszystkich przyjaciele
Znam wasze serca pełne wdzięku
Lecz krzyk mój zda się na niewiele
Nie uciekajcie precz z okrętu
Wierzę że on nam nie zatonie
Wstrzymajcie oddech w czas zamętu
Podajmy sobie wszyscy dłonie
Wszak skryci za kotarą prawa
Którzy kierują nami co dzień
Wiedzą że brzydka to zabawa
Że człowiek jest szacunku godzien
Na pewno są to mądrzy ludzie
I znajdą sposób szybko na to
Że okręt nasz na dno nie pójdzie
Nikt nie zostanie z przykrą stratą
Niebieska to nie piaskownica
Jest tu potencjał światłych ludzi
Od was zależy czy zachwyca
Czy tylko gorycz w sercach budzi
Na wasze ręce prośbę składam
Może ułomność nasza wielka
Milczeniem nikt się nie dogadał
Morze..... to obszar rzek w kropelkach
Dlaczgo napisałam ten wiersz? Aby tym sposobem zatrzymać tych co chcą odejść z beja . Wiem że są to wspaniali ludzie.
Komentarze (16)
i ja nawołuję do apelu w ślad za julka56 ..chociaż po
czasie...
pięknie, julko, piszesz... umiejętnie poruszasz ważne
tematy... gdy przypadkiem znalazłam beja, wydawało mi
się, że to coś dla mnie... wiersze pisane przez
amatorów dla amatorów... tak rozumiałam... nie
wstydziłam się opublikować swoje "twory"... a przecież
to moje uczucia... myślałam, że to nie szkodzi, że tak
nieumiejętnie napisane... przecież chodzi o przekaz...
emocje... czucie chwili... nie myślałam, że są tu
"detektywi" tropiący błędy, wytykający je
(niekoniecznie w sposób taktowny) i usprawiedliwiający
wszystko dobrem poety... :) to wszystko zniechęciło
mnie do tego stopnia, że przestałam się udzielać,
chociaż nie przestałam czytać i głosować... tak
bezpieczniej... ta walka, tu na beju, boli mnie po
prostu i zawstydza... ale może rzeczywiście masz
rację, julko... trzeba wyjść z cienia... powiedzieć
głośno: dość tego! bej jest dla nas- amatorów...
piszemy tak, jak czujemy... i nic znawcom do tego!
niech czytają mickiewicza... asnyka... niech tam liczą
te sylaby... głoski... itp itd może kiedyś odkryją, że
nawet "najwiekszym" przytrafiały się błędy... piszcie
więc śmiało, bejowicze! ja kocham wasze wiersze!
czasem i ja coś napiszę...
Dobry, ciepły godny uwagi wiersz. Do apelu się
przyłączam.
Kto kocha ludzi i poezję, zawsze znajdzie takich,
którzy mają podobny punkt widzenia, wyrozumiałość dla
tych z innej bajki, a słowa otuchy dla poszukujacych i
ważny jest ten Twój wiersz- bo choć z założenia" bej
"umożliwia zamieszczanie i czytanie wierszy-to jednak
pośrednio umożliwia kontakt z innymi.I choćby dla
jednej osoby, dla jednej strofy wiersza-warto było tu
wpaść!
To forum nie sluzy sprawdzaniu kto jest lepszy, czy
gorszy (czy w ogole mozna stosowac tu takie
kryteria?). Zamieszczamy tu nasze wiersze, zeby sobie
i innym sprawic przyjemnosc. Czy moze jestem w
bledzie? Kazdy pisze tak jak czuje. Lubie czytac
takie wiersze jak Twoj wlasnie. P...wiam.
Podpisuję się pod tekstem fryzjerki dodając, że Twój
wiersz jest jak najbardziej dobry, oddam na niego głos
Jestem tu gościem, sama nie umiem pisac nawet
komentarzy , bo nie wiem, czy to dobra albo jaka
powinna być miara wiersza, ja to tylko czuję. Ale
głupio mi pisać 'podoba się" albo "coś mi się nie
podoba, nie wiem co". Po prostu czasem zostawiam swój
głos. Ale czytam nie tylko komentarze i z nich widzę,
że kadzą sobie niektórzy, oj kadzą... jak w "Misiu":
Kadzą? A dlaczego niby to mieliby robić? I tu jest ten
pies pogrzebany chyba: obrażają sie niektórzy, zamiast
napisać jeszcze lepszy wiersz, może rzeczywiście od
czasu do czasu nie tylko wedłud zasad słownika
ortograficznego, ale też i według innych zasad które
na pewno w teorii są. Na pewno są, ja to czuję:
niektóre wiersze wręcz ... spiewają gdy inne- haczą.
Twój tu wiersz bardzo ładną ma melodię... Widzę wiele
spraw muzycznie lub barwami (trochę maluję). Twój
wiersz ma piękną, ciepłożółtą tonację; nawet kontrasty
są tu w pomarańczach i rozświetlonej czerwieni a nie w
zieleni, co dawałoby zimno i wrogość... pozdrawiam
ciepło; jest to chyba mój drugi od miesięcy komentarz,
sama się dziwię, że tyle napisałam...
Piękny wiersz. Zasługuje przynajmniej na jednego
plusika:)
Odeszli i tylko trzeba mieć nadzieję, że wrócą.Szkoda
każdego pióra, taka różnorodność stylów i mozliwości
.Wiem , że zaglądają z sentymentu.Dobrze, że
poruszyłaś ten temat.
Nie odejdą-zawsze wracają:) przesłanie wiersza jest
dobre:)
Twój wiersz przemawia... do mnie tym bardziej,
chciałam odejśc... Nie jestem tchórzem... chociaż
już nie będzie tak samo... zostaję. Mówię to
nieśmiało... tak jak leży, ta nieśmialośc w
mojej naturze... Piękne argumenty wplecione
zostały w rym wiersza... jak zwykle "świetny".
kto będzie chciał to i tak odejdzie...ale apel
popieram, a wiersz jak zwykle sprawnie napisany
Jesteś wspaniałą towarzyszką i jako dowódca okretu
na pewno Ci się uda wyprowadzić statek z mielizny
,wiersz przemawia do mnie madrymi słowami.
I ja się pod tym apelem podpisuję.Super wiersz mam
nadzieję że poskutkuje i Ci co chcą odejść zostaną
oj... jak zwykle sprawnie napisane, i... same
słuszności.