Spacer po lesie
Cisza dzwoni mi w uszach,
zapach trawy mnie upaja.
Promienie słońca rzucają blask
na mój zaczarowany las.
Pod stopami gałązki trzask
Pajączek wije swoją sieć,
która na drzewie cudnie lśni.
A gdzieś w oddali słychać ptaka śpiew...
Hej, hej, jak wesoło mi!
Oddycham sobie rześkim powietrzem.
Uśmiech na usta mi się sunie,
a myśli błądzą wokół rzeczy błahych.
Jak miło jest zanurzyć się w zieleni.
Mogę chodzić tam, gdzie chcę,
rozkoszować się swoją samotnością
i cieszyć oczy rajskim widokiem.
Z daleka od ludzi odnajduję zakątki
tak często piękne, jak zapomniane.
Moje ramiona pragną objąć drzewo
- duch lasu przyjmuje mnie do siebie.
Las był domem naszych przodków.
Przekazuje nam siłę potężną,
moc zaklętą w drzewach,
piękno natury, której jesteśmy częścią.
Komentarze (3)
świetnie opisałaś ten spacer ... aż nabrałam ochoty
tylko jak ... brawo za wiersz)))
Ewciu nawet nie wiesz jak sie teraz czuje...poczulam
sie jakbym sama tam byla...Uwielbiam las i jego
zapach...szczegolnie po deszczu...moze to dziwne
skojarzenie, ale nabralam ochoty na grzyby...lece do
kuchni nacieszyc sie zapachem grzybow;)
Mily sympatyczny utwor. Czuje sie ten spacer i cieple
wiosenne popoludnie.
W TEKSCIE CHYBA BLAHY BLAD