Spacer pod klifem
Aksamit ciszy o poranku
słonecznym blaskiem rozświetlony
a oczy cieszą się przestrzenią
tej chwili za nic nie zamienię
nad wodą zefir delikatnie
kołysze fale w rytm melodii
na klifie zasłuchane drzewa
i spokój błogi się rozlewa
odwieczne głazy i kamienie
zielonym mchem glazurowane
magiczne miejsce cud przyrody
zachody słońca bezkres wody
w błękicie nieba widzę orła
szybuje wolny tak dostojnie
być tu to łapać szczęście w dłonie
zanim przeminie nieuchronnie
Komentarze (64)
ŚLICZNY, pozdrawiam ciepło.
najważniejsze to umieć tak patrzeć na przyrodę i
łapać szczęście w dłonie zanim przeminie nieuchronnie
Piękne malujesz obrazy... moc pozdrowień
Piękny, klimatyczny opis. Pozdrawiam. Marek
Oj, wyrazy współczucia i smutku.
Wiersz zachwyca warsztatem.
Pozdrawiam serdecznie
;)
Piękny wiersz Marianno :)++++
Przyjmij ode mnie kondolencje po stracie bratanka.
Świeć, Panie, nad jego duszą.
Serdecznie pozdrawiam :)
Refleksyjny, przepiękny wiersz.
Serdeczne wyrazy współczucia!
Pozdrawiam serdecznie!
Karmag wyrazy współczucia... przytulam ciepło
A wiersz piękny...
Wyrazy współczucia.
Marianno wyrazy Współczucia po śmierci bratanka,
zawsze mówiłem jak odchodzą młodsi od nas to świat
staje na głowie. Pięknie opisałaś Swoją naturę.
Pozdrawiam z Gór.
@ Bordo Blues - odszedł młody członek rodziny bratanek
smutno nam
Scena jakby wyjęta z sennych marzeń. Wiersz bardzo
zacny.
W nocy odszedł Romuald Lipko. Ten aksamit ciszy być
może po nim. :):)
Z wielką przyjemnością odbyłam ten uroczy, romantyczny
spacer brzegiem morza.Pozdrawiam cieplutko, miłego
popołudnia:)
Subtelnie napisane z dużym wyczuciem:):)
Zauroczył mnie Twój wiersz.
Delikatny, ciepły, niosący błogi spokój.
Pozdrawiam z ukłonem podziwu :)