Spisane
Przepraszam, nakręćmy to jeszcze raz
właściwie nie byłam do końca szczera.
Tak więc teraz patrzę prosto w kamerę
Ujęcie pierwsze, negliż naturalny duszy.
Na drugie imię mam ; pasażerka sabotażu,
pierwsze pozostanie na uboczu, przecież
i tak każdy mógłby nie uwierzyć w
prawdę.
Właśnie mówią mi, żebym zachowała
nienaganną sylwetkę tych zeznań..
Bo ponoć ich forma powinna być
chodzącym ideałem, modelką.
Może ten cynizm jest nie na miejscu,
ale oni tylko ciągle pudrują mi wolność,
otwierają pory na twarzy nieprzekonania.
Przepraszam, znowu zmieniają mi strój
i pogubiłam się w tym co chcę krzyczeć.
Komentarze (1)
Ciekawe wyznania... :)