Splecione ciała
Gdy po długim czekaniu
wreszcie dotykasz mych ust,
gdy nie muszę już tęsknić,
bo jesteś przy mnie tuż
tak blisko ciało do ciała
przylega, ociera się
nie będę się sprzeciwiała,
wiesz przecież, jak pragnę cię.
Skóra muśnięta dotykiem
twych czułych, ciepłych dłoni
w rozkosznym uniesieniu
pot skrapla się na skroni.
Głęboko w me oczy spoglądasz,
jednością stajemy się
już nie widać dwóch ciał,
to miłość splotła je.
autor
Fioletowa13
Dodano: 2007-01-18 10:15:58
Ten wiersz przeczytano 1489 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.