spod chmur
pierwszy tytuł : struś..
ciągle spoglądasz wyżej
ponad sklepienie ramion
gdzie gwiazdy sypią ryżem
w życzenia opadając
gdzie księżyc bananowy
przecina brzuchy chmurom
spoglądasz sponad głowy
na wylot czarnym dziurom
mętnieje blask zieleni
w oddechu się utlenia
słońce tęczówkę zmieni
na zwykłe do widzenia
a ja pomiędzy piasek
na wietrze roztańczony
pełen miłości własnej
zostanę pochylony
Komentarze (3)
pierwszy tytuł ,był lepszy ,a wiersz jak poetyckie
zaklęcie ...,nietuzinkowy
lekko, płynnie...podobają mi się metafory i ten
pierwszy tytuł też :) wiersz na tak
Tak ladnie zaczales od gwiazd i pieknych marzen a
skonczyles z glowa w piasku ,ale mysle ,ze po prostu
tylko chwilowy brak wiary w samego siebie, bo przeciez
dopoki zyjemy to datad mamy szanse zmienic cos w zyciu
a nawet zmienic samego siebie i nigdy nie wiadomo z
ktorej strony pomyslne wiatry przywieja.