spokój i melancholia
Dziś jestem spokojna,
ja i moja melancholia,
po której gdzieś spokój wstaje,
harmonia,
wróg emocji co bolą,
tęsknotą przemożną,
bezsensem zioną,
oczywistością przygniecioną.
JaKby dzień wstał,
bez tej części duszy,
co gdzieś tkwi może jeszcze,
już bardziej wspomnieniem,
niż czymś więcej.
Wyzuta z podstaw bytu,
rzeczywistości skrawka,
i choćby impulsu,
tak od niechcenia,
i tak z nienacka.
Mniej ważne jest czego nie rozumiem,
Obraz się zaciera,
i miglistym będąc,
czasem w snach tylko,
wstaje jak grom lecz z czego?
Nie wiem.
Uciec czasem to jedyna rada,
by gdzieś coś odnaleźć,
i stwierdzić że nie ma odpowiedzi,
na to co było i co nadal w tym siedzi.
Komentarze (6)
Pieknie z nostalgia:)
Refleksyjnie i nostalgicznie.
Podoba mi się klimat stworzony w wierszu, wciąga :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękna Nostalgia.
Pozdrawiam.:)
Spokój podszyty rezygnacją. Albo nabyty stoicyzm.
Podoba mi się szczera refleksja i puenta, pozdrawiam
ciepło.
Brzmi bardzo emocjonalnie i szczerze.