Sposób na astronomię
Kruchość życia
Która łowi
Kosmos przebicia
Ściany pustkowi
Oddzielające
Barierą czasu
Nie tylko Słońce
Ale i kwasu
Przestrzeni czarnej
Rozmach wzniosłości
A my w swej marnej
Za krótkiej przyszłości
Nawet nie mali
Wiedząc, że za nic
Tak krótkotrwali
Nie dotrzemy do granic
Choć nie widać końca
Popychamy Antyk
Jak płotka pragnąca
Przepłynąć Atlantyk
Rzeczy tak rozległe
Że umysły ułomne
Ani jak odległe
Ani jak ogromne
Ani jak mroźne
Albo jak gorące
No i jak groźne
Są w dali ginące
Punkty niewyraźne
Nie wyrażą słowem
Lecz na wyobraźnię
Działają wciąż owe
Ciała niebieskie
I dalej człek wkracza
Rysuje kreskę
I śmiało wyznacza
przez mapę gwiazd jasne
przecięcie
gwiezdnej przestrzeni
Czyli jego własne
Przesunięcie
ku czerwieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.